Budowa centralnego lotniska to konieczność - przekonuje resort infrastruktury, podpierając się specjalną analizą. Port miałby powstać koło 2020 roku, kosztowałby 3,1 mld euro, a jego otwarcie mogłoby iść w parze z ... zamknięciem Okęcia.
ZOBACZ TAKŻE
- Trzecie lotnisko dla Warszawy? Jak zlikwidują Okęcie (24-03-11, 10:00)
- Okęcie miało 4,28 mln pasażerów w pierwszym półroczu (05-07-11, 12:07)
- Do 2015 roku rząd wyda 5 mld zł na rozbudowę lotnisk (27-06-11, 11:49)
- Lotnisko w Świdniku nie musi przynieść zysku (26-04-11, 01:00)
- Warszawskie Okęcie stawia na pasażerów tranzytowych (08-04-11, 13:44)
- Dziwny rozkład lotów z Okęcia: wiele razy ten sam lot (30-03-11, 07:00)
- Ochroniarze zamiast straży granicznej będą pilnować lotnisk? (26-03-11, 01:00)
- Centralne lotnisko powstanie w Polsce do 2020 roku? (10-03-11, 16:05)
- Problemy LOT-u odbijają się na naszym lotnisku (09-03-11, 09:00)
- Trzy lotniska i kilka autostrad wokół Warszawy? (14-03-11, 07:00)
- Koleje i linie lotnicze skazane na współpracę? (25-02-11, 07:00)
Od wielu lat specjaliści rynku lotniczego spierają się o to, czy warto budować w Polsce nowe duże lotnisko między Warszawą i Łodzią. Wielu zwątpiło, gdy okazało się, że Berlin już buduje supernowoczesny port przesiadkowy, który ma być otwarty w przyszłym roku. Resort infrastruktury zamówił w 2009 r. specjalną analizę. Opracowało ją konsorcjum, na którego czele stanęła firma doradcza PricewaterhouseCoopers. I wygląda na to, że minister infrastruktury Cezary Grabarczyk dał się przekonać do idei portu.
- Gdybym miał dzisiaj rekomendować rządowi decyzję, to zaleciłbym rozpoczęcie poważnych prac przygotowawczych - powiedział Grabarczyk na spotkaniu z dziennikarzami.
Według resortu infrastruktury szybka budowa nowego lotniska to konieczność. Prace powinny zacząć się już w 2013 r., a port mógłby być oddany do użytku w 2020 r.
Argumenty? Za kilka lat kompletnie zatka się warszawskie Lotnisko Chopina, a jego rozbudowa z powodu położenia w środku miasta i ze względów środowiskowych jest mocno utrudniona. Tymczasem Polacy będą coraz więcej latać. Raport przewiduje, że w 2015 r. z polskich lotnisk skorzysta ponad 30 mln pasażerów (dziś nieco ponad 20 mln), w 2025 r. - ponad 50 mln, a w 2035 r. - ponad 78 mln.
Budowa portu centralnego nie spowoduje zahamowania rozwoju lotnisk regionalnych - ucierpi jedynie łódzki port. Powstanie nowego lotniska spowoduje jednorazowy wzrost polskiego PKB o 2,86 mld zł, czyli 0,21 proc.
- Kluczowe będzie wpisanie portu w sieć szybkich połączeń kolejowych i autostrad - ocenia Dominik Boniecki, menedżer produktów informatycznych dla lotnictwa w firmie Comarch. Chociaż jego dokładna lokalizacja jest ciągle nieznana, to wiadomo, że musi być zbudowany w pobliżu autostrad A1 i A2 oraz szybkiej kolei, czyli tak zwanego "igreka", który ma połączyć za około dziesięciu lat Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław. Zdaniem Bonieckiego wskazane by było, żeby na nowym lotnisku miał bazę przewoźnik lotniczy, np. LOT.
Zgodnie z wyliczeniami PricewaterhouseCoopers budowa centralnego portu może kosztować 3,1 mld euro. Ale resort infrastruktury chce, by projekt zrealizować w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Inwestor zbudował lotnisko i dostał koncesję na zarządzanie portem na 20 czy 30 lat. W ten sposób budowano lotniska m.in. w Stambule, Atenach, czy Hamburgu.
Do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia, czy uruchomienie nowego lotniska powinno oznaczać zamknięcie Okęcia? Tak radykalnie postąpili Norwegowie, otwierając w 1998 r. port Gardermoen pod Oslo i zamykając stary - Fornebu. Pod Oslo na starym lotnisku ulokowało się wiele firm. Grunty pod Okęciem to łakomy kąsek wyceniany na 1,2 mld euro.
Są też przykłady niepowodzeń w przenoszeniu lotnisk, choćby w Kanadzie. - Montreal poległ, bo nie przeprowadzono tego projektu w sposób radykalny. W starym porcie pozostawiono loty krajowe, a przewoźników zmuszono do lotów na nowe lotnisko - mówi Krzysztof Kapis, dyrektor departamentu lotnictwa w resorcie infrastruktury.
- Nie chcemy przesądzać o zamknięciu Okęcia. Może być tak, że część połączeń zostanie np. w ruchu krajowym - mówi minister Cezary Grabarczyk. - O tym będzie decydowało w dużym stopniu miasto - dodaje.
- Gdybym miał dzisiaj rekomendować rządowi decyzję, to zaleciłbym rozpoczęcie poważnych prac przygotowawczych - powiedział Grabarczyk na spotkaniu z dziennikarzami.
Argumenty? Za kilka lat kompletnie zatka się warszawskie Lotnisko Chopina, a jego rozbudowa z powodu położenia w środku miasta i ze względów środowiskowych jest mocno utrudniona. Tymczasem Polacy będą coraz więcej latać. Raport przewiduje, że w 2015 r. z polskich lotnisk skorzysta ponad 30 mln pasażerów (dziś nieco ponad 20 mln), w 2025 r. - ponad 50 mln, a w 2035 r. - ponad 78 mln.
Budowa portu centralnego nie spowoduje zahamowania rozwoju lotnisk regionalnych - ucierpi jedynie łódzki port. Powstanie nowego lotniska spowoduje jednorazowy wzrost polskiego PKB o 2,86 mld zł, czyli 0,21 proc.
- Kluczowe będzie wpisanie portu w sieć szybkich połączeń kolejowych i autostrad - ocenia Dominik Boniecki, menedżer produktów informatycznych dla lotnictwa w firmie Comarch. Chociaż jego dokładna lokalizacja jest ciągle nieznana, to wiadomo, że musi być zbudowany w pobliżu autostrad A1 i A2 oraz szybkiej kolei, czyli tak zwanego "igreka", który ma połączyć za około dziesięciu lat Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław. Zdaniem Bonieckiego wskazane by było, żeby na nowym lotnisku miał bazę przewoźnik lotniczy, np. LOT.
Zgodnie z wyliczeniami PricewaterhouseCoopers budowa centralnego portu może kosztować 3,1 mld euro. Ale resort infrastruktury chce, by projekt zrealizować w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Inwestor zbudował lotnisko i dostał koncesję na zarządzanie portem na 20 czy 30 lat. W ten sposób budowano lotniska m.in. w Stambule, Atenach, czy Hamburgu.
Do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia, czy uruchomienie nowego lotniska powinno oznaczać zamknięcie Okęcia? Tak radykalnie postąpili Norwegowie, otwierając w 1998 r. port Gardermoen pod Oslo i zamykając stary - Fornebu. Pod Oslo na starym lotnisku ulokowało się wiele firm. Grunty pod Okęciem to łakomy kąsek wyceniany na 1,2 mld euro.
Są też przykłady niepowodzeń w przenoszeniu lotnisk, choćby w Kanadzie. - Montreal poległ, bo nie przeprowadzono tego projektu w sposób radykalny. W starym porcie pozostawiono loty krajowe, a przewoźników zmuszono do lotów na nowe lotnisko - mówi Krzysztof Kapis, dyrektor departamentu lotnictwa w resorcie infrastruktury.
- Nie chcemy przesądzać o zamknięciu Okęcia. Może być tak, że część połączeń zostanie np. w ruchu krajowym - mówi minister Cezary Grabarczyk. - O tym będzie decydowało w dużym stopniu miasto - dodaje.