Zostałem zaproszony na tą uroczystość przez Generała Ponsa szefa bazy
wojskowej we Francji,w Dijon, abym przyleciał An-2 na tą wielką
uroczystość Lotniczego Święta we Francji. Tak się złożyło, że miałem
dostęp do An-2 Stephana Chosse już stacjonującego we Francji na polskich
znakach rejstracyjnych. Poleciałem tam z moim przyjacielem emerytowanym
pułkownikiem lotnictwa francuskiego Michelem,, byłym atachee wojskowym w
Ambasadzie francuskiej Francji w Warszawie. I tu ciekawostka, Michel
jest fanem tego samolotu i udało mu się jeszcze na koniec swej misji w
Polsce, kupić chyba ostatni egzemplarz An-2 w Mielcu, który zszedł z
lini montażowej i przebazował go do Francji. Dolot do Dijon samolotem
Stephana był w bardzo złych warunkach atmosferycznych, musielismy nagle
lądować na małym lotnisku sportowym tuż przed samym Dijon z powodu
fatalnej pogody. Kłopotów z tym lotem było wiecej, nie mieliśmy
transpondera, ani radia, komunkacja z bazą w Dijon odbywała sie poprzez
telefon komórkowy, gdzie sam Generał nas naprowadzał do lotniska. Po
dwóch godzinach oczekiwania na poprawę pogody, warunki pogodowe się
trochę poprawiły i wystartowaliśmy do Dijon.
Jak byliśmy
przyjmowani najlepiej oddadzą fotki poniżej. Chcę dodać,że Generał Pons
osobiście mi wręczył piękną pamiatkę z tej imprezy, widać ją na jednym
ze zdjęć.