13 września 2011

HUMOR LOTNICZY, NIEZWYKŁE HISTORIE STRONA NR 3




KOLEŻANKI I KOLEDZY,

pragnę zainicjować przedsięwzięcie 

 
pt. "HUMOR LOTNICZY, NIEZWYKŁE HISTORIE"

Każdy z nas zna takie zdarzenia z życia wzięte, zasłyszał lub sam był autorem różnego rodzaju dowcipów, kawałów, opowieści lotników prawdziwych, lub zmyślonych które przyprawiały nas w stan lepszego"samopoczucia".W związku z tym zapraszam szeroko rozumiane środowisko
lotnicze do wzięcia udziału w tym pomyśle, aby uwiecznić to w formie pisanej na niniejszym portalu tego rodzaju teksty. Zamierzeniem moim jest zebranie dużego zbioru, który potem po ich selekcji, będzie można wydać w pierwszej kolejności jako e-książka, następnie w formie papierowej z opracowaniem graficznym i z załączonymi rysunkami satyrycznymi odnoszącymi się do tekstu. Dlatego też, proszę pod wpisem podać swoje imię i nazwisko lub nick /ksywę/ celem umieszczenia później na liście autorów publikacji. Proponuję więc zamieszczanie tekstów pod spodem w komentarzach wybierając wyróżnik anonimowy /ułatwiający publikację na stronie/lub przesłanie tekstu mailem, który następnie umieszczę na stronie.

Najbardziej mi zależy na humorze i niezwykłych wydarzeniach z życia wziętych

Ps. Zastrzegam sobie eliminacje pewnych tekstów jeżeli będą kogoś oczerniały z imienia i nazwiska.

Z poważaniem
instr. pil. Jan Mikołajczyk
Ps. Stronę tą dedykuje powszechnie znanej barwnej postaci 

Śp. instr. pil. szyb. i sam.
Józefowi Leonowi Bujakowi

nauczyciel lotnik lekarz medycyny zaczął latać w lipcu 1946 r ostatni lot wykonał w sierpniu 1997 r, instruktor pilotażu samolotowego i szybowcowego pierwszej klasy



Wspomnienie - Galeria Fotografii
Śp. instr. pil. Józefa Leona Bujaka
OGLĄDAJ

Małgosiu,

serdeczne dzięki w imieniu miłośników lotnictwa za udostępnienie materiałów Twojego męża, niech Józiu patrzy na nas z góry i przyczyni się na wesoło, do integracji Naszego lotniczego środowiska.
Jasiu


Drodzy Internauci,
odwiedzający tą stronę, wyrażam zgodę na dowolną publikację zawartej w tym miejscu wszelkich materiałów gdziekolwiek w niezmienionej formie pod warunkiem powołania się na;
Żródło: HUMOR LOTNICZY , NIEZWYKŁE HISTORIE www.bloggerlotniczy.blogspot.com
Pozdrawiam z uśmiechem
Jasiu Mikołajczyk


KOLEŻANKI I KOLEDZY,
PROSZĘ TEŻ W KOMENTARZACH NA DOLE STRONKI WPISYWAĆ OPINIE SUGESTIE , CO MYŚLICIE O TYM PRZEDSIĘWZIĘCIU, JAK RÓWNIEŻ PROSZĘ O ZŁOŻENIE PODPISU Z IMIENIA I NAZWISKA LUB KSYWĄ NA ZASADZIE <PRZEKAŻ DALEJ> POINFORMUJCIE ŚRODOWISKO O TYM PRZEDSIĘWZIĘCIU. 

UWAGA: HUMOR LOTNICZY, NIEZWYKŁE HISTORIE STRONA NR 1
Z UWAGI NA TAK WIELKĄ ILOŚĆ WPISÓW PRZESTAŁA BYĆ FUNKCJONALNA, WSZELKIE HISTORYJKI, ZDARZENIA PROSZĘ WPISYWAĆ W OKIENKO NA DOLE STRONY W KOMENTARZACH TAK JAK DOTYCHCZAS, Z TĄ RÓŻNICĄ ŻE NA ETAPIE MODERACJI WPISY DOTYCZĄCE TEMATU STRONKI, BĘDĄ PUBLIKOWANE NA GÓRZE , A KOMENTARZE, OPINIE PROPOZYCJE ITP. BĘDĄ PUBLIKOWANE NA DOLE STRONKI. OCZEKUJĘ RÓWNIEŻ NA MAILE 
 
JAK ZAMIEŚCIĆ KOMENTARZ, ZAPYTANIE, ... KROK PO KROKU:
  1. W okienku na samym dole strony Prześlij komentarz jako:
  2. Dokonaj stosownego wpisu dotyczącego tekstu na stronie
  3. Wybierz wyróżnik (strzałka w dół, otworzy się okienko) Anonimowy
  4. Kliknij na Podgląd tekstu (możesz dokonać poprawek)
  5. Kliknij Zamieść komentarz
  6. Uwaga: proszę podpisać się z imienia nazwiska, bądź tzw. ksywą
Ps. Dziękuję za dokonanie wpisu
..............................................................................................................................................................................................................................
Policjant po raz pierwszy w życiu wsiada do samolotu. Po kilku minutach, szczęśliwy, że przypadło mu miejsce przy oknie, mówi do stewardessy: -To prawda co mówili! Rzeczywiście ludzie z góry wyglądają jak mrówki!-To SĄ mrówki. Jeszcze nie wystartowaliśmy.
Wpis : Dragon
...................................................................................................................................................................

Lot Gdańsk-Warszawa. Stewardessa oznajmia:
-Proszę wrócić na miejsca i zapiąć pasy, za chwilę międzylądowanie w Nowym Jorku.

Wpis: Dragon
....................................................................................................................................................................
W samolocie zdenerwowana kobieta mówi do stewardessy:
-Lecę samolotem pierwszy raz w życiu.
Stewardessa:
-Co za zbieg okoliczności, nasz pilot również!

Wpis: Enjoy
....................................................................................................................................................................
Nowa amerykańska rakieta była testowana na poligonie w Polsce. Niestety, zboczyła z kierunku i spadła gdzieś w górach. Ekipa ratownicza wysłała samolot, a potem helikopter, żeby znaleźć zagubiony pocisk. Amerykańscy wojskowi wysiadają ze śmigłowca w miejscu przypuszczalnego upadku rakiety. Widzą bacę siedzącego na kamieniu i palącego fajkę. Jeden z żołnierzy pyta:
- Baco, a nie widzieliście gdzieś tutaj przelatującego takiego ognistego kija?
- Ni, nie widziołem...
Wojskowi zbierają się do odejścia, a baca dodaje:
- Ale wicie, panocku, tutej coś ciekawego musi się dzioć. Najsampierw przelecioł BGM-109 Tomahawk Criuse Missle i spadł za tamto górkom. Potem przelecioł F-15E Strike Eagle. Teroz wy wylądowaliście HS-60 Seahawk... ale ognisty kij...? Niii..... nie widziołem...

Wpis : Dragon
.....................................................................................................................................................................
Leci blondynka samolotem, siedzi obok bardzo inteligentnego biznesmena strasznie lubiącego hazard i po kilku minutach lotu: - Zagra pani w coś ze mną? - Nie, dziękuje - A może jednak. - Nie, nie.
- Nooo, bardzo panią proszę - No dobrze. - Więc tak: ja pani zadaje pytanie i jeżeli pani nie odpowie, to daje mi pani 5 dolarów, a jeżeli ja nie odpowiem na pani pytanie to ja daję 5 tysięcy dolarów.
- Dobrze. Biznesmen zadaje 1 pytanie: - Jaka jest odległość między słońcem a księżycem? Blondynka myśli i myśli - Eeeee... mmmm... niestety nie wiem.Daje mu 5 dolarów, po czym sama zadaje pytanie:
- Co to jest: wchodzi pod górkę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Biznesmen ciągle myśli i myśli i ciągle nie może znaleźć odpowiedzi, więc dzwoni do jednego kolegi, drugiego, trzeciego, żaden z nich nie wie. Cały zdenerwowany, że może przegrać pyta się jeszcze wszystkich pasażerów samolotu, ale nikt nie wie. Po kilku minutach nerwówki w końcu się poddał i dał blondynce te 5 tysięcy dolarów i pyta się jej:
- To co to jest to co wchodzi pod górę na 2 nogach, a schodzi na trzech.
Na to blondynka daje mu 5 dolarów...
Wpis : Dragon
.....................................................................................................................................................................
Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
- Mój się nie otworzył! Szczęście, że to tylko ćwiczenia!

Wpis : Dragon
....................................................................................................................................................................
Dwaj piloci sterują samolotem pasażerskim. Jeden z nich, który się jąkał mówi:
- Coś dziwnie pachnie na tyle samolotu.
- To idź sprawdź co to.
Pilot poszedł i zobaczył, że silnik się pali. Pomyślał sobie że od razu powie to pasażerom żeby się przygotowali. Doszedł i śpiewa, żeby się nie jąkać:
- Silnik się pali.
A ludzie:
- Sialalalala.

Wpis : Dragon
....................................................................................................................................................................
Z pamiętnika pilota kamikadze:
Dzień pierwszy.
Lot próbny...

Wpis: Dragon
....................................................................................................................................................................
Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
- Mój będzie lekarzem, ciągle bawi się w robienie zastrzyków...
- Mój będzie ogrodnikiem, stale przesiaduje w ogrodzie...
- Mój chyba zostanie pilotem - często macza szmatkę w benzynie, wącha i mówi: "Babciu, ale odlot..."

Wpis : Dragon
....................................................................................................................................................................
Skoki spadochronowe w jednostce wojskowej. Porucznik mówi do szeregowego Kowalskiego:
- Szeregowy Kowalski, to jest spadochron. Kiedy wyskoczycie z samolotu to pociągnijcie za tą linkę, wtedy otworzy się spadochron. Jeśli spadochron się nie otworzy to pociągnijcie za drugą linkę. Jeśli to nie podziała to pociągnijcie za trzecią linkę. A jeśli to nie podziała to macie w kieszeni instrukcję obsługi.
Kowalski wyskoczył z samolotu i chce otworzyć spadochron. Pociąga za pierwszą linkę i nic, pociąga za drugą linkę i nic, pociąga za trzecią linkę i nic. Wyjmuje instrukcję obsługi i czyta:
- Ojcze nasz, któryś jest w niebie...

Wpis : Dragon
....................................................................................................................................................................
Microsoft Winwars 2002 ---------------------------- Porucznik John Falkon ostatni raz pomachal reka towarzyszom i wdrapal sie do kabiny. Przepelnialo go uczucie dumy. Spotkal go taki honor! Dowiedzial sie o tym od generala Breaka, ktory powiedzial: - Spotkal was wielki honor poruczniku. Wykonacie pierwszy bojowy lot na supertajnym samolocie F-22M - M oznacza zmodyfikowany? - staral sie sprecyzowac Falkon - M oznacza Microsoft - odpowiedzial general. Samolot zostal w pelni przeprogramowany przez nich. Oni zapewniaja, ze teraz zadania bojowe moze wykonywac kazdy idiota. No, ale my na pierwszy raz wyznaczylismy pana poruczniku Falkon, jednego z najlepszych pilotow. Bedzie pan musial zniszczyc iracki osrodek jadrowy. - Moze pan juz slac Saddamowi kondolencje, sir - odpowiedzial Falkon. Porucznik jak zwykle zapial pasy i tylko zwrocil uwage ze oprzyrzadowanie rozni sie od standardowego. Przyrzadow ubylo, za to na zwolnionym miejscu pojawila sie dwuprzyciskowa mysz - metalowa. Falkon wzruszyl ramionami wcisnal przycisk i wlaczyl zasilanie. Na przednim ekranie, na tle widocznego z kabiny nieba z rzadkimi obloczkami pojawil sie napis: [] Microsoft Winwars 2002. Po czym silniki same zaczely pracowac silniki i klapy same sie opuscily do polozenia startowego. - Gratulujemy zakupu Microsoft Winwars 2002! - zakomunikowal ekran - Teraz wojna stanie sie jeszcze wygodniejsza, a twoja smiertelnosc spadnie! [] Porada dnia [] Przed ladowaniem nalezy wysunac podwozie. - Orzel 1, pozwolenie na start udzielone - rozleglo sie w helmofonie. - Ja jeszcze nie prosilem - zdziwil sie Falkon. - A Wam nie trzeba. Plug&Play - wyjasnila kontrola naziemna. Samolot szybko nabieral predkosci i wkrotce byl juz w powietrzu. - Teraz Winwars 2002 przeprowadzi instalacje waszej amunicji na wybrany cel - oswiadczyl system. [] Wybrany cel: iracki osrodek jadrowy. Falkon z ciekawosci kliknal na przycisk Zmien i zobaczyl liste, na ktorej pomiedzy innymi obiektami na calym swiecie figurowaly Bialy Dom i baza z ktorej dopiero co wylecial. Falkon szybko nacisnal 'Anuluj'. [] Wybierz typ instalacji : [] Minimalny: na obiekt zostana zrzucone tylko bomby [] Normalny: na obiekt zostana zrzucone bomby i rakiety [] Pelny: na obiekt zostanie zrzucony caly samolot Domyslnie system proponowal drugi wariant i Falkon z zaniepokojeniem stwierdzil ze lepiej nie bedzie sie spierac. - Teraz zostanie przeprowadzone testowanie waszego samolotu. Niech pan zamknie oczy aby uniknac urazow przy zmianie trybow. Silniki dziko zaryczaly, i oczy Falkona jako zywo omal nie wyskoczyly z orbit od niesamowitego przeciazenia. Zaczelo sie prawdziwe pieklo: samolotem rzucalo na wszystkie strony pikowal w dol i wykonywal niesamowite wiraze... W koncu porucznik przyszedl do siebie ciemnosc przed oczami ustapila i Falcon zobaczyl jak latajaca po calej kabinie mysz upadla na swoje miejsce. - Lecicie samolotem Lockheed F-22 z dwoma silnikami Pratt'a-Whitney'a - z niezmaconym spokojem oswiadczyl system. - Maksymalna szybkosc 1451 mil na godzine. [] Porada dnia: przetaktowanie czestotliwosci turbiny ponad zalecana przez producenta moze zakonczyc sie awaria. - Do konca instalacji pozostalo 0:34:16 Ten sam dzien, 4:52. Niebo nad Irakiem. U dolu ekranu powoli przesuwal sie pasek z procentami. System w miedzyczasie reklamowal Wiwars dla czolgow, lodzi podwodnych i piechoty morskiej, a takze obiecywal wszystkim nabywcom wersji dla samolotow bezplatny applet Kamikaze. Zmiana obrazkow podzialala na Falkona usypiajaco i z poldrzemki wyrwal go dzwiek systemu. Na radarze pojawila sie zielona kropka. - Wykryto nowe urzadzenie: samolot przeciwnika - radosnie zakomunikowal system. Falkon chcial juz wykonac standardowy zwrot bojowy ale wtem zauwazyl przycisk 'Usunac' i kliknal na niego myszka. - Jestes pewny, ze chcesz usunac samolot przeciwnika? - podejrzliwie zapytal system. - Jeszcze by nie... - Falkon kliknal 'Tak'. Iracki mysliwiec przepadl z radaru. - Tak szybko? - zdziwil sie porucznik. - No Microsoft daje! Falcon zaczal juz z szacunkiem sledzic pojawiajace sie na ekranie reklamy Winwars dla pilotow niepelnosprawnych, jednak od tego zajecia oderwala go rakieta, przelatujaca tuz ponad sama kabina. Falkon z niedowierzaniem obrocil sie i zauwazyl iracki mysliwiec. - Co zesz, Twoja mac ... - wrzasnal Falkon i dopiero wtedy spostrzegl, ze z niezauwazonej wczesniej ikonki Kosz w rogu ekranu sterczy ogon samolotu. Porucznik szybko ze zloscia kliknal na ikonke i nacisnal 'Oproznic' [] Czy na pewno chcesz fizycznie zniszczyc samolot przeciwnika? [] Jego przywrocenie nie bedzie mozliwe uprzedzil system. - TAK! - warknal Falkon wciskajac przycisk myszy. Spod skrzydla wylecial Sidewinder, pozostawiajac bialy puszysty slad, pomknal naprzeciw nieprzyjaciela. Zajasnial blask wybuchu i gorace odlamki nieprzyjacielskiej maszyny polecialy na ziemie. Jednak do spokoju bylo daleko. Pikajacy dzwiek uprzedzil o nowym niebezpieczenstwie. - Wykryto nowe urzadzenie : rakieta ziemia powietrze! - stwierdzil system i popadl w zadume. Na prozno Falkon klikal myszka widzac jak zlowieszcza kropka zbliza sie do centrum radaru. W koncu system wyrwal sie z zamyslenia: [] Nie moge znalezc driverow dla tego urzadzenia. Wloz dyskietke z driverami i wcisnij OK. Z przeklenstwem Falkon wcisnal 'Szukaj'. - Najblizszy odpowiednik: Reczne granaty - objasnil go system - Zainstalowac? Falkon szarpnal za dzwignie wchodzac w manewr przeciwrakietowy. Bylo jednak juz zbyt pozno. Samolotem szarpnela eksplozja. Wprowadziwszy z trudem samolot z nurkowania pilot kliknal na ikonce 'System'. Lewe skrzydlo swiecilo zoltymi kolorami - klapy i lotki. Ale ostatecznie i tak niezle z tego wyszedl. Radar pokazal jeszcze dwa nieprzyjacielskie samoloty, ale one lecialy z tylu Falkona wiec specjalnie go nie niepokoily. Falcon wiedzial ze ta iracka ruina nie jest w stanie dogonic superszybkiego F-22. Jednak samoloty zblizaly sie. Falkon z niedowierzaniem spojrzal na szybkosciomierz i zrozumial, ze jego szybkosc szybko spada. - Co za diabel?! - wsciekl sie porucznik - Silniki przeciez w porzadku, i paliwa pelno! Ekran tymczasem zaczal wsciekle migac i pojawil sie obrazek klepsydry. Wskazniki zastygaly w jednym polozeniu, poruszaly sie krotkimi zrywami, po czym znow zastygaly. - Niewystarczajace zasoby wolnej pamieci - spuscil z tonu system - Wylacz niepotrzebne zadania. Falkon wywolal liste zadan, probujac pojac co oznaczaja nazwy typu: 'winppl' lub 'v666apl' i ktore z nich sa niepotrzebne. Tymczasem silniki prawie zamilkly, szybkosc spadla do krytycznej: jeszcze troche i samolot runie w dol. Oglupiale od takiej taktyki walki powietrznej irackie mysliwce przelecialy obok i zderzyly sie tuz przed nosem Falkona. Porucznik tymczasem odszukal w spisie zadan wiersz 'Obserwacja przeciwnika' obok ktorej w nawiasach bylo napisane: [Nie odpowiada], i wcisnal 'OK'. Ekran radaru zgasl za to samolot zaczal nabierac predkosci. Niebieski pasek pokazywal juz 99% ... w koncu i 100. Falkon ze zdumieniem patrzyl na ziemie pustynia na dole w niczym nie przypominala fotografii satelitarnej irackiego centrum jadrowego. Widac zrozumial to takze system bo w slad za 100% na pasku pojawilo sie 101.... potem 102.... Przy 106% ekran zrobil sie niebieski i pojawil sie napis: [] Blad 000000e spowodowany przez modul VXD0000(0) w module VXD428092(0) [] Mozliwa normalna kontynuacja lotu. [] Mozesz wcisnac 'Eject' aby sie katapultowac: [] Uwaga! Przy katapultowaniu sie, stracisz niezachowany samolot. Falkon jeszcze nie zamierzal sie katapultowac, tym bardziej ze przed nim w koncu pojawilo sie irackie centrum jadrowe. Pojawszy ze nie ma co dalej polegac na Microsofcie porucznik przygotowal samolot do bombardowania recznego. Sprowadzil samolot w dol czekajac dopoki celownik systemu nie uchwyci celu. - Jest! - Falkon wcisnal przycisk. Cos zazgrzytalo i wyskoczyl nowy komunikat: [] Luk bombowy wykonal niedozwolona operacje i zostanie zamkniety. Z przeklenstwem na ustach Falkon pociagnal dzwignie do siebie aby znowu podniesc maszyne w gore. Ale samolot szybko obnizal sie. Porucznik panicznie klikal myszka po roznych menu szukajac przyczyny. 'Joystick nie odpowiada' - przeczytal w koncu. Zrozumiawszy, ze przywrocic system do pracy moze tylko restart, Falkon wylaczyl i wlaczyl zasilanie pulpitu. - Poprzedni lot byl wykonany niewlasciwie - oswiadczyl mu system. [] Wcisnij dowolny klawisz w celu sprawdzenia calego samolotu - Do diabla -- wrzasnal Falkon, naciskajac 'Anuluj'. Pojawil sie ekran startowy Winwars 2002: system zaczal powoli sie ladowac. Do ziemi zostalo juz tylko kilkaset metrow. W koncu na ekranie pojawilo sie: [] System uruchomiony w trybie awaryjnym [] W tym trybie wylaczone sa systemy lotu i uzbrojenia. [] Mozesz tylko jezdzic po lotnisku. Zrozumiawszy, ze wiecej niczego zdazyc nie zrobi, Falkon wcisnal 'Eject', oczekujac ze teraz kabina zostanie odlaczona a uderzenie za chwile wyrzuci go w powietrze. Lecz zamiast tego na ekranie pojawilo sie pytanie: [] Czy jestes pewny, ze chcesz sie katapultowac? - TAK !!! - z wsciekloscia zawarczal Falkon patrzac jak maszyna nieublaganie zbliza sie do ziemi. - Prosze Czekac trwa przygotowanie do katapultowania - niewzruszenie poinformowal system i zapadl w zamyslenie ...
Wpis : Maldek
....................................................................................................................................................................
pilot-uczen: "Zgubilem sie; jestem nad jakims jeziorem i lece na wschód"
kontroler: "Zrób wielokrotnie skret o 90 stopni, to bede mógl cie znalezc na radarze" (krótka przerwa...)
kontroler: "No dobra. To jezioro to Ocean Atlantycki. Proponuje natychmiast skrecic na zachód..."

Wpis : Dragon
.....................................................................................................................................................................
Pilot małego samolotu pocztowego miał dość swobodne podejście do przepisowego słownictwa, prawdopodobnie z powodu znudzenia rutynowymi, nocnymi lotami. Każdego dnia o 2:15 w nocy lądował na małym lotnisku wywołując je:
- "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler lotów też był znudzony, ale nalegał na zachowanie prawidłowej terminologii i pouczał tego pilota codziennie jak prawidłowo korzystać z radia. Lekcje nie przynosiły rezultatu i pilot kontynuował swoje codzienne pytania "zgadnij kto?".
Tak było też pewnej nocy, gdy w radiu zabrzmiało:
- "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler, tym razem dobrze przygotowany, wygasił wszystkie światła na lotnisku i odpowiedział:
- "Tu lotnisko Jones, zgadnij GDZIE!"
Od tej chwili komunikacja radiowa przebiegała najzupełniej prawidłowo...

Wpis : Dragon
.....................................................................................................................................................................
Podczas długodystansowego lotu, świeżo upieczony pilot zaczął rozglądać się za jakimś lotniskiem, gdzie mógłby uzupełnić paliwo. Ponieważ miał go coraz mniej, wkrótce zaczął szukać także zwykłych stacji benzynowych z możliwością wylądowania i po pewnym czasie wypatrzył stację benzynową
umiejscowioną tuż przy prostym odcinku autostrady, bez żadnych dodatkowych przeszkód na bokach. Gdy podkołował do pomp, starszy człowiek okupujący fotel tuż przy drzwiach wyglądał na zupełnie
niewzruszonego tym widokiem.
W końcu młody pilot nie wytrzymał i zapytał:
- "Jak sądzę, nie miewacie tu wielu samolotów, na tej stacji?"
- "Nie" odpowiedział staruszek, patrząc na horyzont podczas pompowania paliwa do baku. "Zakładam, że większość z nich tankuje o tam.." - kontynuował pokazując palcem - "na tym lotnisku po drugiej stronie autostrady"...

Wpis : Dragon
...................................................................................................................................................................
Pilot: "W jakiej jesteśmy odległości od innego samolotu?"
Kontrola: "Trzy mile."
Pilot: "Nam to nie wygląda na trzy mile!"
Kontroler: "Jesteście półtorej mili od niego, a on od was półtorej mili... razem trzy mile."

Wpis : Dragon

....................................................................................................................................................................
Wieża: "Cessna N1234, uwaga na turbulencję śladową za UA 737".
Cessna: "Wieża San Jose, Cessna jest przed 737."
(dłuższa przerwa)
Wieża: "UA 737, uwaga na turbulencję śladową za Cessną 172."

Wpis : Dragon

....................................................................................................................................................................
Kapitan przez interkom do pasazerów: "Prosze Panstwa, nasz start sie nieco opózni. Niestety, maszyna, która niszczy Panstwa bagaze sie zepsula i nasza obsluga naziemna musi niszczyc bagaz recznie."
Wpis : Dragon

.....................................................................................................................................................................
wieza: "HPO wznies sie cztery tysiace do szesciu tysiecy i utrzymaj."
pilot: "HPO wznosi sie na poziom 100."
wieza: "HPO, na poziom 60 i utrzymaj!"
pilot: "No, ale cztery plus szesc to dziesiec, no nie""
wieza: "Ty nie dodawaj, tylko sie wznos!"

Wpis : Dragon
....................................................................................................................................................................
BOAC (mówiac jezykiem angielskim z akcentem z ekskluzywnej szkoly prywatnej):
Heathrow Centre, tu British Airways Speedbird lot 723
Heathrow Centre: British Airways Speedbird lot 723, tu Heathrow Centre, slucham?
BOAC: Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723 chce przekazac wiadomosc
HC: British Airways Speedbird lot 723, Heathrow Centre gotowy do przyjecia wiadomosci
BOAC: Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723, podaje wiadomosc: Mayday, Mayday, Mayday...

Wpis : Dragon
....................................................................................................................................................................
Dwaj myśliwi wynajeli pilota, aby polecieć na północ na polowanie. To
przedsięwzięcie okazało się całkiem udane, upolowali 6 dużych jeleni. Pilot
wrócił, jak było umówione, żeby ich odebrać.
Zaczęli ładować swoje bagaże, oczywiście razem z 6 zwierzakami, ale pilot zaprotestrował.
- Samolot może zabrać tylko 4 z waszych 6 trofeów, 2 musicie zostawić.
Oni protestowali, że rok wcześniej także upolowali 6 i pilot pozwolił im zabrać wszystkie na pokład, a samolot był identyczny jak ten.
Zniechęcony pilot w końcu się zgodził załadować wszystko.
Ale kiedy próbowali wystartować i opuścić dolinę gdzie byli, małemu
samolocikowi nie udało się wznieść i rozbili się gdzieś na zboczu.
Wyczołgując się z wraku, jeden mysliwy powiedział do drugiego:
- Wiesz gdzie jesteśmy
- Chyba tak - odpowiedział drugi.
- Myslę, że to jest 10 metrów dalej od miejsca w którym rozbiliśmy się w zeszłym roku.

Wpis : Nomad FH
....................................................................................................................................................................
Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
Wieza: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieza: Tak
Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.
Wieza: OK w takim razie przerwijcie ladowanie i skręćcie w lewo...

Wpis : Nomad FH 
....................................................................................................................................................................
Overheard by passenger on United flight SNA to ORD...
Fedex 123: Fedex 123 with you at FL230.
Kansas City Area Control: Fedex 123, roger. How long to climb to FL310?
Fedex 123: Roger, just a minute... (brief silence)
Unknown 1: I gotta get me one o' whatever he's flyin'.
Unknown 2: ...must be outta Cape Kennedy.
Wpis : Momad FH

....................................................................................................................................................................
Podsłuchane przez pasażera podczas lotu liniami United z Santa Ana do Chicago
Pilot Fedex 123: Zgłasza się Fedex 123, poziom lotu 230.
Kontrola obszaru Kansas City: Zrozumiałem Fedex 123. Ile zajmie ci wejście na poziom 310?
Pilot Fedex 123: Zrozumiałem. Minutkę. (krótka pauza)
Nieznany głos w radio: O rany, muszę sobie kupić takiego fajnego samolota!
Nieznany głos 2: ...on chyba jest nad Cape Kennedy...

Wpis : Nomad FH
...................................................................................................................................................................
Recently while flying over central Missouri, I overheard a controller
responding to a request for VFR Flight Following... Approach: ...And your type aircraft?
Pilot: Beech Dutchess, Low wing, twin-engine, white and blue.
Approach: You're all a quarter-inch long and green to me.

Ostatnio, lecąc nad środkowym Missouri, usłyszałem kontrolera rozmawiającego z pilotem.
Zbliżanie: ...A twój typ samolotu?
Pilot: Samolot Beech Duchtess, dolnopłat, dwusilnikowy, biało-niebieski.
Zbliżanie: A dla mnie masz centymetr długości i jesteś cały zielony.

Wpis :Nomad FH
.....................................................................................................................................................................
Climbing through 800' past the departure end in my Cherokee, I heard the tower
clear a Cheyenne for takeoff. As I waited for tower to call me out to the
Cheyenne for the inevitible pass, I craned my neck around hoping to get a
visual. When neither occured, I voiced my concern... Me: Exec tower, Cherokee
123, what can you tell me about the Cheyenne at my six? Tower: Oh it's a BIG,
PRETTY plane; with wings and wheels, and it looks like a big Tylenol...

Wznosząc się w moim Cherokee przez 800 stóp na końcu strefy wzlotów,
usłyszałem, że wieża udziela Cheyenne pozwolenia na start. Omal sobie głowy nie
urwałem obserwując przestrzeń dookoła mnie kiedy czekałem, aż wieża mnie
ostrzeże przez radio o przelatującym bardzo blisko mnie Cheyenne. Ani go nie
zauwazyłem, ani wieża mnie nie ostrzegła, więc zapytałem z niepokojem:
Ja: Wieża, tu Cherokee 123, możesz powiedzieć mi coś o Cheyenne na mojej
szóstej?
Wieża: O, to DUŻY, PIĘKNY samolot; ze skrzydłami i kołami, a wygląda podobnie
jak duża kapsułka...
Wpis : Nomad FH

.......................................................................................................................................................................

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz