21 lutego 2011

Rębiechowo 2011 - rewolucja zamiast stabilizacji

Rębiechowo 2011 - rewolucja zamiast stabilizacji

Michał Tusk
2011-02-07, ostatnia aktualizacja 2011-02-06 18:40

Miała być mała stabilizacja, a będzie rewolucja. Nadchodzący rok wbrew pozorom będzie na gdańskim lotnisku czasem wielu nowości i dalszego dynamicznego wzrostu liczby pasażerów

Jeszcze w zeszłym roku przedstawiciele gdańskiego lotniska przewidywali, że rok 2011 będzie spokojny, tym bardziej że czołowi przewoźnicy byli raczej wstrzemięźliwi w zapowiedziach rozwoju w Polsce. Z jednej strony swoje operacje z Gdańska jesienią zawiesił JetAir, który kilka miesięcy wcześniej swoją siatką połączeń krajowych z Rębiechowa przypomniał nam najlepsze lata "komuny" [malutkie JetStreamy tego przewoźnika latały w lecie do Krakowa, Wrocławia, Poznania, Rzeszowa, Zielonej Góry]. Złe wieści dla miłośników podróży lotniczych ogłosił także Ryanair - w ramach "protestu" przeciwko nowemu podatkowi w Niemczech Irlandczycy zapowiedzieli likwidację części połączeń z Niemiec, w tym wszystkich do polskich miast. Dla Gdańska oznaczało to utratę lotów do Frankfurtu-Hahn i Bremy. Jesienią zniknęło także połączenie do Berlina.

Potem na szczęście przyszedł czas także na dobre wiadomości. Pierwszą był powrót prawdziwego "syna marnotrawnego" pośród przewoźników obsługujących Rębiechowo - czyli Finnaira. Linia ta w przeszłości dwa razy uruchamiała loty do Helsinek - za każdym razem "wycinając" je po sezonie letnim. W listopadzie Finowie zapowiedzieli trzecią odsłonę swojej przygody z Gdańskiem. Zgodnie z powiedzeniem "do trzech razy sztuka" tym razem trzeba przyznać, że do sprawy podeszli poważnie. Loty mają ruszyć pod koniec marca, wraz z wejściem w życie nowego rozkładu. Tym razem będą realizowane codziennie (wcześniej samoloty latały kilka razy w tygodniu), co zwiększy wachlarz możliwych połączeń kombinowanych z przesiadką w Helsinkach [specjalnością Finnair są loty z Europy przez Helsinki do Azji]. Do tego na trasę skierowano bardziej ekonomiczny samolot - ATR-72 należący do partnera Finnaira, czyli linii Finncomm [wcześniej do Gdańska latały odrzutowe embraery, bardziej wygodne dla pasażerów, ale i spalające więcej paliwa].

- Choć Helsinki "ruszą" dopiero za półtora miesiąca, już teraz wiemy, że bilety bardzo dobrze się sprzedają - mówi Adam Skonieczny, kierownik ds. marketingu i analiz ekonomicznych w Porcie Lotniczym im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.

Kolejnymi nowościami uraczył nas WizzAir. Na grudniową konferencję węgierskich linii z niecierpliwością czekały m.in. Katowice, Wrocław czy Poznań. Prezes firmy Jozsef Varadi miał ogłosić plany na nowy letni rozkład.

Obecnie w Polsce WizzAir ma pięć baz - duże w Gdańsku, Katowicach i Warszawie oraz mniejsze - w Poznaniu i Wrocławiu. Każde z miast miało nadzieję na nowe loty - wszystkie, oprócz Gdańska, czuły się rozczarowane. Varadi ogłosił bowiem pięć nowych połączeń - w tym aż cztery z Gdańska. W praktyce oznaczało to powrót dwóch połączeń zawieszonych - do szwedzkiego Goeteborga i fińskiego Tampere oraz dwa nowe - do duńskiego Aarhus i norweskiego Stavenger. Choć ogłoszone przez WizzAira plany trudno zaliczyć do wakacyjnych hitów, są odpowiedzią na mocne związki Gdańska ze Skandynawią. Np. w rejonie Stavenger silnie inwestuje Grupa Lotos. Z kolei w Goeteborgu i Aarhus sporo osób z Pomorza pracuje w branży morskiej.

Cegiełkę dołożył też JetAir - linia już wróciła na trasę Gdańsk - Kraków, zapowiada także powrót lotów do Poznania, Wrocławia i Rzeszowa.

Jednak największą niespodzianką okazały się loty do Rygi ogłoszone przez linię Air Baltic. Połączenie realizowane będzie od 18 kwietnia cztery razy w tygodniu: w poniedziałki, środy, czwartki i niedziele. Obsługiwać je będzie samolot fokker 50. Z Rygi podróż po przesiadce (na jednym bilecie) kontynuować będziemy mogli m.in. do Dubaju, Taszkientu, Duszanbe, Moskwy, Erewania, Baku, Archangielska, a także do większości lokalnych lotnisk Finlandii, Szwecji i Norwegii. Air Baltic obsługuje z Rygi także większość dużych europejskich miast - do nich też będzie można dolecieć z przesiadką w Rydze.

Nowe połączenia cieszą, ale są także zapowiedzią bardzo ważnego problemu - nadchodzący rok to "ostatnie tchnienie" obecnego terminalu - i przy dalszych spodziewanych wzrostach pasażerów będzie on zatłoczony jeszcze bardziej niż obecnie. Za rok ma być tylko lepiej - prawdopodobnie w kwietniu 2012 r. korzystać będziemy już z nowego, większego budynku. Możemy się jednak pocieszać, że w zamian mamy - po warszawiakach - największy wybór lotów w kraju - na letni rozkład przewoźnicy potwierdzili jak na razie 39 połączeń z Gdańska. Kolejny w stawce jest Kraków z 36 połączeniami planowanymi na sezon 2011.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto


Więcej... http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,9062732,Rebiechowo_2011___rewolucja_zamiast_stabilizacji.html#ixzz1EZDLk1Uf

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz