29 stycznia 2011

Wielcy lotnicy: Witold Urbanowicz




Witold Urbanowicz

Witold Urbanowicz przyszedł na świat 30 marca 1908 r. w Olszance koło Augustowa. Jego rodzice (Antoni i Bronisława z domu Jurewicz) byli rolnikami, prowadzili 15-hektarowe gospodarstwo. Urbanowicz początkowo uczył się w domu, pod opieką ojca, później - w 1923 r. - wstąpił do gimnazjum w Suwałkach. W 1925 r. przeniósł się do Korpusu Kadetów nr 2 w Modlinie (od 1926 r. w Chełmnie), gdzie w 1930 r. uzyskał maturę. We wrześniu tego roku przeszedł kurs unitarny w podchorążówce piechoty, a 16 października wstąpił do Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie. 15 sierpnia 1932 r. został promowany na podporucznika obserwatora, po czym otrzymał przydział do II Nocnego Dyonu Bombowego w 1 pułku lotniczym w Warszawie. W okresie od maja do sierpnia 1933 r. przeszkolił się w pilotażu w Dęblinie, po czym przeniesiony został do 113 eskadry myśliwskiej. W 1934 r. ukończył kurs wyższego pilotażu myśliwskiego w Grudziądzu, po czym wrócił do 1 pułku. Od 19 marca 1935 r. był zastępcą dowódcy w 111 eskadrze myśliwskiej. W 1936 r. został wysłany z częscią eskadry na lotnisko w Sarnach, skąd latał na patrole nad granicę. Polacy budowali wówczas na wschodzie fortyfikacje, które Związek Radziecki próbował rozpoznawać za pomocą samolotów. Wg powojennej relacji Urbanowicza pewnego dnia pod koniec lata 1936 r. (leciał w dwusamolotowym kluczu na P.11a) dostrzegł rozpoznawczy dwupłat radziecki (prawdopodobnie R-5) i zestrzelił go. Po powrocie do Warszawy, 1 października 1936 r., został przeniesiony do Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa, czego powodem miało być skrytykowanie przezeń jednego z wyższych oficerów 1 pułku lotniczego. Jako instruktor pozostał w Dęblinie aż do wybuchu wojny.
Dzień 1 września 1939 r. rozpoczął porannym lotem z podchorążym. W powietrzu został ostrzelany przez niemiecki samolot, lecz nieświadomy tego wylądował bezpiecznie na lotnisku. Drugiego dnia wojny, ok. 10.00, prowadząc klucz myśliwców P.7 stoczył walkę z nalotem bombowym, składającym się z He 111 i osłony Bf 110, a 6 września ponownie prowadząc klucz walczył z nalotem 15 bombowców. 7 września otrzymał rozkaz ewakuowania grupy podchorążych do Rumunii, celem odebrania dostarczonych z zachodu samolotów. 8 września grupa pieszo wyruszyła w stronę granicy (potem podchorążowie jechali też ciężarówkami), a 17 września przekroczyła granicę. Nocą z 17 na 18 września Urbanowicz z powrotem ruszył ku Polsce z zamiarem podjęcia walki w jednostce piechoty. Dołączył do trójki oficerów artylerii. Dzień później wszyscy zostali schwytani przez oddział Armii Czerwonej. Urbanowicz, zamknięty w oborze, uciekł i przedostał się do Rumunii. Został internowany w koszarach w miejscowości Slatina. Uciekł i przez Bukareszt dojechał do portu Balcik nad Morzem Czarnym, przez cały czas mając pieczę nad swymi podchorążymi. 15 października 1939 r. w Balcik wsiadł na pokład statku "St. Nicolaus" i przez Bejrut, 29 października dopłynął do Marsylii.
We Francji Urbanowicza przydzielono jako dowódcę grupy podchorążych w obozie w Istres. W grudniu 1939 r. przeniesiono go do bazy Lyon-Bron, a 24 stycznia 1940 r. odpłynął do Anglii. Po dłuższym pobycie w obozie w Eastchurch, a następnie przeszkoleniu w 6 OTU, 4 sierpnia 1940 r. przydzielony został do brytyjskiego 145 squadronu, gdzie latał na Hurricane'ach. Cztery dni po przybyciu do dywizjonu, 8 sierpnia, strącił pierwszy samolot nieprzyjaciela - Bf 110. 12 sierpnia zestrzelił Ju 88. 21 sierpnia został przeniesiony do polskiego 303 Dywizjonu im. Tadeusza Kościuszki - objął tam dowództwo eskadry "A". 6 września zestrzelił na pewno Bf 109. Tego samego dnia zestrzelony i ciężko ranny został dowódca "Kościuszkowców", mjr Zdzisław Krasnodębski. Urbanowicz objął po nim dowództwo dywizjonu. Kolejnego dnia, 7 września, zaliczył Do 215 na pewno oraz Bf 109 prawdopodobnie. 15 września zestrzelił dwa Do 215, a 26 września He 111. 27 września zniszczył cztery (!) samoloty na pewno: Bf 109, Do 17 oraz dwa Ju 88. Cztery samoloty posłał na ziemię także 30 września 1940 r.: były to trzy Bf 109 i jeden Do 215.
20 października 1940 r. Urbanowicz odszedł z dywizjonu i dołączył do sztabu 11 Grupy Myśliwskiej. 15 kwietnia 1941 r. objął dowództwo 1 Polskiego Skrzydła Myśliwskiego - obowiązki te pełnił do 1 czerwca 1941 r. W tym samym miesiącu wyjechał do USA, gdzie wygłosił serię wykładów dotyczących taktyki lotnictwa myśliwskiego. Jednocześnie nakłaniał młodzież z Polonii do wstępowania ochotniczo do Polskich Sił Powietrznych. Okres ten wykorzystał także do przeszkolenia się na amerykańskich myśliwcach P-38, P-39 i P-40. Do Wielkiej Brytanii powrócił dopiero latem 1942 r. i 27 lipca zgłosił się na kurs dla instruktorów do 2 FIS w Montrose. Po jego ukończeniu przydzielony został jako instruktor do 16 SFTS w Newton. 2 listopada 1942 r. wyznaczony został na attaché lotniczego przy ambasadzie polskiej w Waszyngtonie. We wrześniu 1943 r. spotkał w Stanach gen. Claire'a Channaulta, dowódcę 23 Grupy Myśliwskiej. Poprosił generała o przyjęcie do amerykańskiego lotnictwa i wysłanie na front chiński-japoński gdzie walczyli dowodzeni przez Chennaulta lotnicy. Amerykanin zgodził się i w październiku 1943 r., po załatwieniu reszty formalności, Urbanowicz wsiadł na pokład DC-4. Przez Puerto Rico, Gujanę, Brazylię, Wyspę Wniewowstąpienia, Afrykę Północną, Indie dotarł do Chin. Miał przydział m.in. do 75 Fighter Squadron, który stacjonował na lotnisku w Hengyangu. Latał na myśliwcach P-40 głównie na atakowanie celów naziemnych. 11 grudnia 1943 r. zestrzelił dwa samoloty myśliwskie Ki-43. Ostatni lot bojowy wykonał 15 grudnia 1943 r.
Na początku 1944 r. Urbanowicz wrócił do Europy, ale wkrótce potem po raz kolejny wyjechał do do Ameryki jako attaché lotniczy. Funcję tę pełnił do lipca 1945 r. W 1946 r. zdemobilizował się w polskim stopniu majora i angielskim Wing Commandera i wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Osiedlił się na stałe w Nowym Jorku. Znalazł pracę jako pilot komunikacyjny American Airlines. Był także konsultantem w amerykańskich firmach lotniczych. Działał w Stowarzyszeniu Lotników Polskich oraz American Fighter Aces Association (Stowarzyszeniu Amerykańskich Asów Myśliwskich). W latach sześćdziesiątych spisał swoje wspomnienia, które zostały wydane jako cztery książki: "Początek jutra", "Świt zwycięstwa", "Ogień nad Chinami" oraz "Myśliwcy".
Witold Urbanowicz jako jeden z pierwszych lotników z rąk gen. Sikorskiego odebrał Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari (18 września 1940 r., nr 8820), a 15 września 1940 r. jako jeden z pierwszej piątki Polaków otrzymał Distinguished Flying Cross. Odznaczony był także czterokrotnie Krzyżem Walecznych oraz amerykańskim Air Medal i chińskim Krzyżem Lotniczym (za walki w Azji). W czasie bitwy o Anglię Urbanowicz zestrzelił łącznie 15 samolotów na pewno i jeden prawdopodobnie, co dało mu ex aequo czwartą pozycję na liście asów RAF z okresu bitwy. Był jedynym polskim pilotem, który dwukrotnie zanotował na swoim koncie po cztery samoloty wroga. W 1995 r. Urbanowicz awansowany został do stopnia generała brygady. Zmarł w Nowym Jorku rok później, 17 sierpnia, w wieku 88 lat. Pochowany został na cmentarzu w Doylestown w stanie Pensylwania.
Autor: Wojciech Zmyślony

Ps. Masz ciekawy materiał o dowolnej tematyce lotniczej i chciałbyś go zamieścić, prześlij mailem na adres:


Z pozdrowieniem lotniczym
instr. pilot Jan Mikołajczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz