29 stycznia 2011

Wielcy lotnicy: Stanisław Skarżyński


Stanisław Skarżyński

Stanisław Skarżyński przyszedł na świat
1 maja 1899 r. w Warcie niedaleko
Sieradza (rodzice Władysław oraz
Wacława z domu Kozłowska).
Po ukończeniu szkoły powszechnej w
rodzinnym mieście w 1908 r. rozpoczął
naukę w gimnazjum w Kaliszu.
W związku z wybuchem I wojny
światowej wyjechał na pewien czas
do Warszawy, a następnie do
Włocławka, gdzie kontynuował
edukację. 7 kwietnia 1916 r. wstąpił
do Polskiej Organizacji Wojskowej
- jako jej członek uczęszczał do szkoły
dla podchorążych, pełnił także funkcję
dowódcy służb łączności VIII okręgu.
W 1918 r. zdał maturę i powrócił do Warty. W listopadzie 1918 r. brał
udział w rozbrajaniu Niemców i przez pewien czas sprawował funkcję
 komendanta miasta. 10 grudnia 1918 r. wcielony został do 29 Pułku
Strzelców Kaniowskich. W pułku ukończył sześciotygodniową szkołę
dla podchorążych, a 1 czerwca 1919 r. wyruszył na front.
26 grudnia 1919 r. podczas przenoszenia meldunku został raniony w plecy
kulą. Trafił do szpitala, lecz już w lutym 1920 r. powrócił do swego pułku
(jako podporucznik był dowódcą kompanii). 16 sierpnia 1920 r. w bitwie
pod Radzyminem został ciężko ranny w kolano odłamkami granatu.
Trafił do szpitala w Warszawie, leczony był m.in. przez znanego ortopedę
doktora Latkowskiego. Ze szpitala wyszedł dopiero w styczniu 1923 r.
Nigdy nie powrócił do pełni sprawności, do końca życia utykał.
Po powrocie do służby wojskowej Skarżyński skierowany został jako
referent do Departamentu Piechoty przy Ministerstwie Spraw Wojskowych.
30 kwietnia 1925 r. został przeniesiony do 73 pułku piechoty,
a 1 czerwca 1925 r. rozpoczął szkolenie w Szkole Pilotów w Bydgoszczy.
Po jego ukończeniu, 20 lutego 1926 r. przydzielony został do 12 eskadry
liniowej w 1 pułku lotniczym w Warszawie. 16 maja 1928 r.
(już jako kapitan) objął dowództwo tej eskadry. 29 stycznia 1930 r.
oddelegowany został do Departamentu Aeronautyki przy Ministerstwie
Spraw Wojskowych, ale 26 kwietnia 1933 r. powrócił do
1 pułku lotniczego, obejmując dowództwo dywizjonu.
Od 19 października 1936 r. do 15 września 1937 r. odbywał kurs w
Wyższej Szkole Lotniczej w Warszawie, po którym powrócił do 1 pułku.
18 listopada 1938 r. został przeniesiony do 4 pułku lotniczego w Toruniu
na stanowisko zastępcy dowódcy pułku, a od 1 czerwca 1939 r.
sprawował analogiczną funkcję w warszawskim pułku.
W okresie międzywojennym Skarżyński zyskał sławę na całym świecie
za sprawą dwóch wspaniałych wyczynów: pierwszym był oblot Afryki
w 1931 r. Dla Skarżyńskiego i jego towarzysza w wyprawie,
por. Andrzeja Markiewicza, przygotowano samolot PZL Ł-2,
przystosowany specjalnie do dalekiego i trudnego lotu. Start nastąpił
1 lutego 1931 r. Trasa prowadziła przez Belgrad, Ateny, Kair, Atbarę,
Chartum, Malakal, Jubę, Kisumu, Abercon, Elisabethville, Luebo,
Leopoldville, Port Gentil, Dualę, Lagos, Abidjan, Bomako, Dakar,
Port Etienne, Villa Cisneros, Cabo Yubi, Agadir, Casablankę do Alicante.
Stamtąd Skarżyński przeleciał do Paryża, a następnie do Warszawy.
W czasie afrykańskiej podróży przebył 25 770 kilometrów i dwukrotnie
przymusowo lądował. Jeszcze w tym samym roku opublikował
wspomnienia z lotu pt. "25 770 km ponad Afryką".
Po powrocie z Afryki Skarżyński zaplanował kolejny wielki przelot
- przez Atlantyk. Zgodę Departamentu Aeronautyki uzyskał bez trudu,
otrzymał także pieniądze na pokrycie wszelkich kosztów związanych z
wyprawą oraz samolot - odpowiednio zmodyfikowany
RWD-5 (RWD-5 bis). Skarżyński wystartował samotnie rankiem
27 kwietnia 1933 r. z Okęcia. Tego samego dnia wylądował na lotnisku
Lyon-Bron we Francji. 28 kwietnia przystąpił do formalności związanych
z przygotowaniem do rekordowego lotu - nastąpiło m.in. ważenie samolotu
w celu sprawdzenia, czy RWD-5 rzeczywiście można zaklasyfikować
do II kategorii samolotów turystycznych. 30 kwietnia Skarżyński
wystartował z zamiarem osiągnięcia Casablanki, lecz fatalna pogoda zmusiła
go do lądowania i tymczasowego postoju w Perpignan; do Casablanki
dotarł 1 maja. 3 maja wystartował w kierunku na St. Louis, lecz
zdecydował się lądować ok. 650 km przed celem, w Port Etienne.
Dopiero następnego dnia dotarł do St. Louis. Wreszcie, 7 maja 1933 r.
o godz. 23.00, RWD-5 bis ze Skarżyńskim za sterami oderwał się od płyty
lotniska. 18 godzin i 30 minut później, po wyczerpującym locie wylądował
na lotnisku Maceio w Brazylii. W Ameryce Południowej odbył tourneé po
różnych miastach Brazylii i Argentyny (m.in. Caravellas, Rio de Janeiro,
Kurtyba, Buenos Aires). Do Francji wrócił statkiem pasażerskim,
a następnie z Boulogne samolotem przyleciał do Polski. Łącznie na
RWD-5 bis Skarżyński pokonał dystans 13 305 kilometrów w czasie
104 godzin i 40 minut. Podobnie jak po afrykańskim rajdzie, tak i po
przelocie przez Atlantyk wydał książkę - "Na RWD-5 przez Atlantyk".
Lot ten, poza sławą oraz satysfakcją, przyniósł mu także prestiżowy
Medal Bleriota, nadany w 1936 r. (jako pierwszemu i jedynemu Polakowi).
W związku z mobilizacją latem 1939 r. Skarżyński został szefem sztabu
lotnictwa Armii "Pomorze". Po agresji Związku Radzieckiego na Polskę
został ewakuowany do Rumunii, gdzie do końca 1939 r. brał aktywny udział
w organizacji przerzutów lotników polskich do Francji. Sam na Zachód
przedostał się dopiero w 1940 r. i od 27 lutego był zastępcą szefa sztabu
Polskich Sił Powietrznych. Po upadku Francji, 24 czerwca 1940 r. przybył
do Anglii. Przez kilka miesięcy pełnił różne mniej istotne funkcje
(m.in. był starszym zgrupowań polskich lotników w Weeton i West Kirby).
9 stycznia 1941 r. mianowany został komendantem szkoły pilotażu 1 PFTS
w Hucknall. 23 czerwca 1941 r. przeniesiony został na takie samo
stanowisko do 16 SFTS w Newton. Skarżyński mimo wieku zgłosił się do
lotów bojowych, w związku z czym skierowano go 10 grudnia 1941 r.
do 18 OTU w Bramcote, gdzie do 21 kwietnia 1942 r. przeszedł szkolenie
bojowe na Wellingtonach. 22 kwietnia 1942 r. mianowany został polskim
dowódcą stacji RAF w Lindholme, gdzie stacjonowały dywizjony
bombowe 304 "Ziemi Śląskiej" oraz 305 "Ziemi Wielkopolskiej".
Skarżyński rozpoczął udział w lotach bombowych jako drugi pilot w
305 dywizjonie. Nocą z 25 na 26 czerwca 1942 r. poleciał w załodze
kpt. pil. Edwarda Rudowskiego na bombardowanie Bremy.
Nad Holandią lewy silnik Wellingtona przestał pracować, wobec czego
załoga zawróciła do Anglii. Z powodu niemożliwości utrzymania wysokości
piloci zmuszeni byli wodować w Kanale La Manche, ok. 40 mil na wschód
od Yarmouth. Lotnicy napełnili powietrzem dinghy i zdołali zająć w niej
miejsce - wyjątkiem był Skarżyński, który wychodząc jako ostatni z kabiny
Wellingtona został zmyty przez falę do morza. Pozostali członkowie załogi
przez około 30 minut słyszeli wołanie o pomoc, jednak ze względu na
wzburzone morze nie byli w stanie uratować tonącego. Ciało Skarżyńskiego
fale morskie wyrzuciły na brzeg holenderskiej wyspy Terschelling, należącej
do Wysp Fryzyjskich. Miejscowa ludność złożyła je na cmentarzu w
miejscowości West-Terschelling. Czwórkę lotników, którzy przeżyli dzięki
dinghy, po 8 godzinach z wody wyłowiła brytyjska łódź motorowa.
Pośmiertnie awansowany na pułkownika (Group Capitain)
Stanisław Skarżyński odnaczony został Krzyżem Srebrnym Orderu
Wojennego Virtuti Militari (nr 5198), Krzyżem Niepodległości,
Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, trzykrotnie Krzyżem
Walecznych, Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi oraz odznaczeniami
zagranicznymi: Ordinul Coroana Romaniei (Orderem Korony Rumunii)
IV klasy, Węgierskim Krzyżem Zasługi III klasy, Brazylijskim Krzyżem
Południa IV klasy oraz francuskim Legion d'Honneur.

Autor: Wojciech Zmyślony

Ps. Masz ciekawy materiał o dowolnej tematyce lotniczej i chciałbyś go zamieścić, prześlij mailem na adres:


Z pozdrowieniem lotniczym
instr. pilot Jan Mikołajczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz